poniedziałek, 4 marca 2013

73 {Etatowo}



Mam niezwykłe szczęście. Stworzyłam zawód ze swojej pasji, codziennie chodzę uśmiechnięta do pracy, a wykonywanie jej wyzwala we mnie ogromne pokłady pozytywnej energii.

Ale nie będę ukrywać, że nas - pasjonatów - także dopadają chwile zmęczenia, takiego zwykłego ludzkiego znużenia. Co więc robimy, by podtrzymać ten wysoki poziom entuzjazmu - który, przynajmniej w moim odczuciu - jest konieczny do wykonywania tego zawodu?

Dlaczego czasem zarywamy nocki, a innym razem nie robimy nic pożytecznego, a to "nic nie robienie" nazywamy pracą?

Zrób coś dla siebie

Nie da się cały czas pracować dla klientów, starać się sprostać ich wyobrażeniom i wymaganiom. Czasem trzeba zrobić coś tylko dla siebie. Niekomercyjną sesję - niech to będzie wypad w Bieszczady, czy makro biedronek w ogródku. Albo sesja z modelką w szalonej stylizacji. Wtedy robimy wszystko tak jak dusza zapragnie, bez presji i pośpiechu. Bez myślenia o kadrach "must have". To idealny czas by wypróbować nowe techniki i poeksperymentować. Freelensing? Długi czas naświetlania, wielokrotna ekspozycja? Proszę bardzo :)

 Jedno ze zdjęć, które ostatnio bardziej lubię powstało właśnie na takiej sesji "dla mnie". Zdjęcie to już od 7 marca będzie można zobaczyć na wystawie. Więcej szczegółów TU.
Modelka: Klaudia Wielguszewska, wizaż: Dorota Mańkowska.


Ucz się i inspiruj

Nie, nie chodzi mi o przeglądanie pinterest w ostatniej chwili w poszukiwaniu pomysłu jak wybrnąć z tej sesji. Chodzi mi o delektowanie się życiem. Doświadczanie go. Teraz, kiedy wpadają do nas pierwsze promienie słoneczne chodzę na spacery, słucham, wdycham, chłonę. Inspirują mnie krajobrazy, barwy, formy, filmy i muzyka, nastój... Na taką inspirację potrzebny jest czas, natchnienie nie przychodzi w pośpiechu.
Świeży umysł i spokojne serce to dla mnie klucz do pewnej równowagi, która jest mi konieczna do egzystencji. Dlatego zdarza mi się zajmować czymś "dla siebie", odkładając klienckie sprawy na bok. Bo kiedy już do nich wrócę, zrobię to lepiej.





Jeden z moich ostatnich eksperymentów - mój pierwszy film, kręcony aparatem.

Dlatego w pracy zajmuję się nie zawsze pracą. Dużo się uczę - aby być coraz lepszą. Dużo rozmawiam z ludźmi - aby jeszcze lepiej Was zrozumieć. Dużo dzielę się wiedzą - bez powodu ;)
I ciągle myślę, knuję, planuję. Układam sobie w głowie obrazy, które chciałabym zrobić. Gonitwę myśli przekładam na plany. Bo w końcu czym jest dobry plan, jak nie marzeniem złapanym za nogi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz