Już mając kompakcika, słyszałam pytania "jaki masz aparat". Wyciągałam moje maleństwo z kieszeni i słyszałam - "nieeee, nie ten, jaki masz ten drugi?". Drugiego nie miałam ;)
Moim malutkim kompakcikiem robiłam zdjęcia, które lubiłam, których niedostatków technicznych nie dostrzegałam, bo - o zgrozo - nie wiedziałam nic na temat rozpiętości tonalnej, przepałach czy innych zbrodniach czynionych na fotografiach.
Punktem zaczepienia był dla mnie pomysł, a nie obróbka.
Dla ciekawskich
- zdjęcie zrobione przy lustrze, w świetle naturalnym, aparatem Finepix Z1, obróbka oryginalna (w bezpłatnym Photoscape).
też używam Photoscape :)
OdpowiedzUsuńTeraz już pracuję na PS ale dopóki robiłam zdjęcia dla siebie, obrabiałam w Photoscape. Bardzo przyzwoity program.
OdpowiedzUsuńWsród tych pytających najlepsi są Ci "znawcy", bo jeśli już zobaczą lustrzankę (jakąkolwiek)i znają twórczość fotografującego (-ej)to nieodzowne jest w ich ustach - Nie ma to jak lustrzanka! A ja takim złośliwie radzę, żeby kupili sobie najdroższy sprzęt dostępny na rynku, zastawiając dom, męża i psa, niech za nich zdjęcia ten 'wypasiony" sprzęt robi!
OdpowiedzUsuń