Wierzyć się nie chce, że w te niemiłosierne upały udało nam się nosić cały dzień sprzęt na ramieniu, chciało nam się przedzierać przez chaszcze, pokrzywy, włazić do wody, wspinać po ruinach zamków - i tak od rana do nocy. Mimo spalonego słońcem ramienia pod paskiem od torby z aparatem...
Ale to nic. Jesteśmy Anonimowymi Fotografikami. Nałogowcami...
Niewiarygodne jest to, że razem z nami chciało się to wszystko robić dziewczynom - Asi i Agnieszce, a co więcej - to one wspinały się w najtrudniejsze miejsca, niedostępne, dzikie, kujące i niebezpieczne... A co więcej - robiły to z gracją i wyglądały pięknie :)
Na zdjęciu Asia.
bardzo chciałabym, żeby komuś się chciało zrobić mi takie fajne, profesjonalne ;) zdjęcia ... ech.
OdpowiedzUsuńTo dawaj na następny plener fotograficzny - tam się opędzić nie można było ;)
OdpowiedzUsuńmogłoby być ciekawie ... mogłabym się nauczyć sporo od Was przy okazji :)
OdpowiedzUsuńWięc trzymaj rękę na pulsie, kiedy będzie następny zlot :)
OdpowiedzUsuń